To nasz ostatni poranek w Sewilli. Jestesmy juz po sniadaniu, dopijamy herbate. Zaraz spakujemy manaty i idziemy na dworzec szukac autobusu do Cordoby.
Dodajemy malo zdjec poki co, bo ten komputer dosc wolno dziala i wrzucenie 7 czy 8 zdjec zajmuje nam przynajmniej 45 minut. Moze jeszcze dzisiaj bedziemy mogli to nadrobic, jesli nie, to juz po powrocie.