Po sniadaniu robimy zakupy w markecie, zeby miec co zjesc dzisiejszego dnia w podrozy i na kolacje. Nastepnie idziemy na dworzec kupic bilety na pociag. Wczoraj wracajac z miasta sprawdzalismy cene biletu pytaja o to kasjera, mowil o bilecie z przesiadka we Florencji i cenie ok 15 euro. dzisiaj oczywoscie niespodzianka. na kasie wyskoczyla cena 100 euro. juz podalem karte do platnoaci (nawet nie patrzac na cene, bo myslalem ze je znam). Na sczescie Zuza zwrocila na to uwage. Kasjerka poszukala najtanszego polaczenia - po 25 euro za osobe. No coz, to nie 15 ale tez nie 50, wiec bierzemy je szesliwi, ze nie kupilismy przypadkowo tych najdrozszych. mamy 4 przesiadki po drodze. Na szczescie kolejne pociagi odjezdzaja przynajmniej co 15 minut i sa dobrze oznaczone, wiec bez problemu dojezdzamy do Wenecji.