Dzisiejszy dzien spedzamy w Wenecji blakajac sie po waskich uliczkach i przekasajac przysmaki dla turystow - zmrozone owoce, rotolo i inne cuda. Na przystanku autobusowym zgadujemy sie z poznanymi na kampingu Polakami, Wojtkiem i Justyna, na wieczor, zeby spotkac sie przy winie.
Podczas wieczornego relaksu dolaczaja do nas jeszcze dwie grupy Polakow i nasze spotkanie rozrasta sie do niemal imprezy - my odlaczamy sie o 5 nad ranem. Milo spotkac rodakow za granica:-).